Wczoraj na poprawę humoru wybrałam się na małe zakupy.
Wygrałam niedawno w konkursie bon do Duki - nieduży jak na ich ceny bo na stówkę tylko, ale zawsze to coś. Przymierzałam się już od jakiegoś czasu do pucharków na desery więc postanowiłam jakieś właśnie sobie wybrać. 4 pucharki, 2 kieliszki i małe naczynko do zapiekania a na karcie ostało się ino 14 złotych z groszami . . . Na pocieszenie odebrałam kolorową trzepaczkę, też wygraną :) Weszłam jeszcze do innego sklepu bo jak szaleć to szaleć, i za jakieś niewielkie pieniądza dokupiłam kilka podkładek pod talerze i kolorowe serwetki bo tych nigdy za wiele. Takie pierdółki i niewiele, ale przydadzą się, prawda ?
Jeszcze chwila a w moich szafkach zabraknie miejsca na te wszystkie szklane i kolorowe bzdury i bzdurki. Też tak macie ?
No i pochwalę się bo ta wiadomość też bardzo mnie podniosła na duchu, że
w konkursie "wiosenne grillowanie" na portalu Wielkie Żarcie zdobyłam pierwszą nagrodę :D Spodobały się
polędwiczki herbaciane. Całe pudło różnych cudów już ponoć jest w drodze a ja bardzo się cieszę :)