Flaczki wołowe w pomidorach
Flaczki na rosole to dla mnie jesienne danie kojarzące się od dzieciństwa z listopadowym Świętem Zmarłych. Tego dnia spotykaliśmy się w gronie rodzinnym, w domu Babci, razem szliśmy na cmentarz a potem wracaliśmy na wspólny, późny obiad. Na rozgrzanie przeważnie były właśnie flaki, takie tradycyjne na rosole, w których specjalizowała się ciocia Ania, a do flaczków obowiązkowo świeża bułka.
W czasach mojego dzieciństwa podroby jadało się bardzo często i nie było w tym nic dziwnego. Flaczki też jedli wszyscy, dzieciaki także, i nikt nie wybrzydzał. To było takie świąteczne danie, jedzone w gronie najbliższych a przygotowane z miłością więc dobrze kojarzy mi się do dzisiaj.
Ale nie zawsze robię flaki tak samo. Czasami przygotowuję flaczki jarskie z grzybów a z tymi tradycyjnymi lubię coś pokombinować żeby uzyskać nieco inny smak. Z pomidorami, ziołami, przyprawione na ostro, smakują wybornie. Jeśli nie wierzycie sprawdźcie sami.
W czasach mojego dzieciństwa podroby jadało się bardzo często i nie było w tym nic dziwnego. Flaczki też jedli wszyscy, dzieciaki także, i nikt nie wybrzydzał. To było takie świąteczne danie, jedzone w gronie najbliższych a przygotowane z miłością więc dobrze kojarzy mi się do dzisiaj.
Ale nie zawsze robię flaki tak samo. Czasami przygotowuję flaczki jarskie z grzybów a z tymi tradycyjnymi lubię coś pokombinować żeby uzyskać nieco inny smak. Z pomidorami, ziołami, przyprawione na ostro, smakują wybornie. Jeśli nie wierzycie sprawdźcie sami.